histmag.org
Paweł Rzewuski
PRZEDWOJENNA MATURA A MATURA WSPÓŁCZESNA
Przedwojenna matura to dla niektórych synonim prawdziwie trudnego egzaminu, na którym padały pytania mogące równać się dzisiejszym obronom prac magisterskich. Jak wyglądał egzamin dojrzałości w II Rzeczpospolitej?
Wokół przedwojennej matury narosło wiele mitów. Niektórzy uważają nawet, że osoba, która ukończyła maturę przed 1939 rokiem, mogła równać się pod względem posiadanej wiedzy ze współczesnym magistrem. Z dzisiejszej perspektywy trudno jest jednak dać odpowiedz, na ile prostsze, a na ile trudniejsze były maturalne pytania naszych dziadków.
Powodów tej trudności można wyliczyć kilka, a z nich najważniejszym jest nieznajomość kryteriów oceniania odpowiedzi (ja przynajmniej nie dotarłem do takich informacji). To, że pytanie może wydawać się pozornie prostsze, czy raczej mniej skomplikowane, nie oznacza wcale, że odpowiedzi odpowiadające dzisiejszym standardom byłby satysfakcjonujące dla międzywojennej komisji egzaminacyjnej. Tym, co można jednak wykazać, jest zmiana roli, pełnionej przez maturę – obecnie jest ona niewątpliwie inna niż w Polsce przed II wojną światową. Pytania maturalne z tego okresu zestawione ze współczesnymi dobrze pokazują zmiany w tym względzie.
Podczas pracy nad tym artykułem opierałem się sprawozdaniach z gimnazjów: im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (z lat 1919–1929), im. Romualda Traugutta w Brześciu nad Bugiem (rok szkolny 1929/1930) oraz im. Józefa Piłsudskiego w Stryju (rok szkolny 1933/1934). Ponieważ początkowo przed wojną pytania z języka polskiego uwzględniały tematy związane zarówno z mową ojczystą, jak i historią, w celach porównawczych będę rozpatrywał egzaminy z tych dwóch przedmiotów łącznie.
Mrożek, „Granica”, Sas czyli ostatnie matury
Nie chcę rozpisywać się zbytnio na temat matur z ostatnich lat, poprzestanę jedynie na prezentacji przykładów tematów wypracowań z trzech różnych arkuszy: z języka polskiego podstawowego i rozszerzonego oraz z rozszerzonej historii (na poziomie podstawowym nie ma takich zadań).
Na egzaminie z historii można było wybrać jeden z dwóch tematów: „Scharakteryzuj przemiany ustrojowe w Rzeczypospolitej w latach 1764–1795. Oceń, czy były one zgodne z ideologią oświecenia” oraz „Czy zgadzasz się z opinią, że II Rzeczpospolita była państwem demokratycznym? Swoje zdanie uzasadnij, uwzględniając przemiany ustrojowe w Polsce w latach 1918–1939”. Jeżeli wierzyć kluczowi zamieszczonemu na stronach CKE, oceniający miał duże pole manewru, a jedyne wskazówki, które dostał, dotyczyły warstwy formalnej. Pytania nie są ani bardzo proste, ani nazbyt trudne. Niestety, również w poprzednich latach zabrakło tematów dotyczących historii najnowszej (nie wybiegały poza rok 1956).
Matury z języka polskiego również dopuszczały wybór miedzy dwoma różnymi tematami. Uczeń nie zdający rozszerzonej matury mógł wybrać między: „Analizując wiersze Gdy tu mój trup… Adama Mickiewicza oraz Światło w ciemnościach Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, porównaj ukazane w nich obrazy świata marzeń i rzeczywistości. Wykorzystaj właściwe konteksty”, albo „Analizując podane fragmenty powieści Zofii Nałkowskiej Granica, przedstaw obraz Justyny i jej związku z Zenonem w oczach różnych bohaterów powieści. W kontekście całej powieści wyjaśnij, jakie konsekwencje wynikają z zestawienia odmiennych spojrzeń na bohaterów i relacje między nimi”.
Jeżeli abiturient wybrał poziom rozszerzony, musiał wybierać między: „Zinterpretuj fragment dramatu Sławomira Mrożka Śmierć porucznika. Określając sytuację dramatyczną i sposób jej budowania, odpowiedz na pytanie, jaką rolę odgrywają w tekście nawiązania do twórczości Adama Mickiewicza i tradycji literackiej romantyzmu. Wykorzystaj odpowiednie konteksty interpretacyjne” oraz „Porównaj sposoby kreowania obrazów tańca i jego funkcje we fragmencie poematu Kwiaty polskie Juliana Tuwima i w wierszu Niech żyje bal Agnieszki Osieckiej”. Do wszystkich czterech tematów dołączono stosowne fragmenty z wybranych dzieł. Pytania są, jak widać, długie i rozbudowane, a przy tym dość szczegółowe.
Piłsudski, Kordian, Skarga czyli matura przedwojenna
Na wstępie należy podkreślić, że wbrew mitom matura przedwojenna nie była supertrudnym egzaminem, którego zdanie było gigantyczną nobilitacją. Świadczy o tym poziom zdawalności (w wymienionych wcześniej szkołach i latach), który utrzymywał się na poziomie 60-80%. Na 60 uczniów klas maturalnych w Poznaniu egzamin dojrzałości zdało blisko czterdzieści, natomiast w Brześciu na 66 abiturientów pozytywną ocenę otrzymało 55. Co więcej, wyraźnie widać wzrost zdawalności w kolejnych latach. Elitarność matury wynikała nie z jej poziomu, a raczej ze znacznie mniejszego procenta osób, które w ogóle do niej przystępowały.
Tym, co faktycznie różni przedwojenne egzaminy współczesnych, jest ich charakter. Wiele pytań było nakierowanych na łączenie wiedzy o historii i literaturze z aktualną sytuacją polityczną i socjologiczną. Pytania były często tak konstruowane, aby osoba chcąca na nie odpowiedzieć musiała być świadoma zachodzących wokół niej zmian. Widać również wyraźnie uzależnienie tych zadań od sytuacji Polski w danym okresie dwudziestolecia międzywojennego na przykład w roku 1919 na maturze z języka polskiego pojawiło się pytanie „Służba wojskowa jako szkoła charakterów”, ale już w następnym roku szkolnym można było pisać na temat „Moja ulubiona lektura”.
W kolejnych latach pytania przybierały przeróżne formy: „Idea walki o Polskę w utworach wieszczów”, „Historia a literatura polska w wieku XVII” oraz „Teoria i praktyka romantyzmu polskiego” (1920/21). „Dobre i złe następstwa zbiorowego entuzjazmu jako czynnik dziejów Polski”, „Idea czynu narodowego u wieszczów” (1921/22), „Polska w dobie reform publicznych wieku osiemnastego”, „Lud i ludowość w historii literatury Polskiej” (1922/23), „Zbiorowy entuzjazm jako sprężyna dziejów Polski”, „Uczucia jako dobry i zły doradza w życiu jednostki i narodu”, „Związek literatury Polskiej z dziejami Polski”, „O narodowym obowiązku inteligencji (z nauk historycznych i rozmyślań nad chwilą obecną)” (1923/24). W 1925 roku uczniowie musieli odpowiedzieć między innymi na pytania „Wartość życia” lub „Ekonomiczne podstawy bytu Polski”.
W późniejszym okresie rozdzielono maturę z języka polskiego i historii na dwa egzaminy. W roku szkolnym 1925/26 pojawiły się następujące tematy: „Odprawa posłów greckich Kochanowskiego a Lilia Weneda Słowackiego” i „Istota pracy i jej znaczenie w dobie obecnej” (j. polski) oraz „Kolonizacja niemiecka na ziemiach polskich w okresie Piastowskim” i „Przyczyny rozbioru Polski” (historia). W roku następnym tytuły prac brzmiały: „Uzasadnij twierdzenie Modrzewskiego: «Bez praw nie może być prawdziwej wolności»” i „Wpływ najnowszych wynalazków na życie współczesnego człowieka” (j. polski) oraz „Wojna północna 1700–1721 z uwzględnieniem zmian politycznych przez nią sprowadzonych na Wschodzie i Północy Europy” i „Stosunek państw zaborczych do sprawy polskiej przed wojną światową” (historia). W kolejnym roku abiturienci pisali na tematy takie jak: „Co mi dała, jako obywatelowi niepodległej Polski, poezja romantyczna” (j. polski) i „Historyczne, etnograficzne i gospodarcze podstawy naszych praw do wolnego dostępu do morza” (historia). Kolejne lata przyniosły podobne zadania, na przykład: „Rozwiń myśl Piotra Skargi «Kto ojczyźnie służy, sam sobie służy, bo w niej się wszystkie dobro zamyka»”, „Polityczne i gospodarcze znaczenie Śląska dla państwa Polskiego”, „Która ze znanych mi powieści współczesnych (doby powojennej) wywarła na mnie najsilniejsze wrażenie i dlaczego?”, „Wykazać na dziejach Polski, że zasada «silny skarb i stałe wojsko» są podstawą istnienia państwa”.
Zdarzały się również tematy co najmniej nieprecyzyjne, jak na przykład pytanie z lat trzydziestych: „Kiedy i w jakiej roli wiedziano Polaków zagranicą?”. Inne były tendencyjne nawet jak na tamte czasy: „Uzasadnij myśl Marszałka Józefa Piłsudskiego «Idą czasy, w których znamieniem będzie wyścig pracy, jak przedtem był wyścig żelaza, jak przedtem był wyścig krwi»”.
Po co jednak przytaczać tak wiele przykładów tych pytań? Aby wykazać wyraźną różnicę między początkiem XX i XXI wieku. Po pierwsze, dawna matura naprawdę wymagała wiedzy o otaczającym świecie i umiejętności połączenia jej z innymi wiadomościami zdobytymi w szkole. Słowacki, Norwid czy Prus nie byli postaciami oderwanymi od bieżącej rzeczywistości, ale osobami uwikłanymi we współczesność. Gdyby dzisiejsza matura wyglądała jak ta przedwojenna, to zamiast zadania szczegółowo wyliczającego, na co zwrócić uwagę w zaserwowanym fragmencie tekstu, uczeń dostałby temat taki jak „Wyjaśnij związek między literaturą drugiego obiegu a walką z systemem komunistycznym”. Nietrudno sobie wyobrazić popłoch zarówno wśród uczniów jak i nauczycieli – tak skonstruowane pytanie nie tylko utrudnia ułożenie klucza, ale również wymaga od odpowiadającego samodzielnego myślenia.
Oczywiście w II Rzeczpospolitej nie zawsze było różowo. Pytanie o Piłsudskiego zakładało oczywiście wyrażenie aprobaty i podpisanie się pod słowami Marszałka. Jednak nawet patrząc na te kilka pytań z różnych lat, widać szaloną różnicę miedzy dzisiejszymi maturami a tymi przedwojennymi.