medme.pl
Uzależnienie od internetu
Wraz z ogromnym postępem technicznym coraz więcej użytkowników komputerów ma dostęp do internetu. Właściwie trudno dziś wyobrazić sobie, by ktoś internautą nie był. Niestety, często „surfowanie” po internecie okazuje się tak pasjonującą i absorbującą formą spędzania czasu, że wielu bez wahania odsuwa się od rodziny, przyjaciół, pracy na rzecz korzystania z tego medium.
Specjaliści w dziedzinie psychologii i psychiatrii od lat spierają się, czy istnieje coś takiego, jak uzależnienie od internetu. Również w Polsce problem ten, który przyjęło się określać jako Zespół Uzależnienia od Internetu, do tej pory nie został uwzględniony w systemie ICD 10, według którego diagnozuje się wszystkie choroby. Jednak zdaniem niektórych, siecioholizm uzależnieniem jest i to na dużą skalę – według szacunków H. Poppe’a, specjalisty od terapii uzależnień narkotykowych, liczba osób uzależnionych od internetu w wielu uprzemysłowionych krajach przekracza nawet liczbę uzależnionych od narkotyków.
Trudno w dzisiejszych czasach jednoznacznie określić codzienne, wielogodzinne używanie komputera jako chorobę. To tak, jakbyśmy w podobny sposób klasyfikowali uzależnienie od telefonu czy samochodu. Coś, co wydawało się patologią jakiś czas temu, dziś, wskutek postępu technologicznego, nikogo już nie dziwi.
Obecnie ogromna liczba ludzi przeniosła część swojego życia do sieci i każdy z jej użytkowników spędza w niej odpowiednio więcej czasu: robiąc przelewy bankowe, zakupy, zbierając materiały do nauki, czytając prasę, książki, oglądając filmy, rozmawiając ze znajomymi i wypełniając służbowe obowiązki. Potęga internetu ciągle zaskakuje, dlatego nie jest łatwo określić, ile czasu spędzanego w sieci to jeszcze norma.
Początki uzależnienia od sieci
Jednak możliwe i wskazane jest subiektywne sprawdzenie, czy problem nadużywania internetu dotyczy nas. Zdaniem psycholog Kimberly Young, która jako pierwsza w 1996 roku zaproponowała, aby uzależnienie od internetu zacząć traktować jako chorobę, udzielenie twierdzącej odpowiedzi na pięć spośród ośmiu pytań, przemawia za istnieniem nałogu.
- Czy internet absorbuje cię do tego stopnia, że ciągle rozmyślasz o odbytych sesjach internetowych lub nie możesz doczekać się kolejnych?
- Czy odczuwałeś kiedyś potrzebę zwiększenia czasu spędzanego w internecie, tak, by czuć się bardziej usatysfakcjonowanym?
- Czy podejmowałeś wielokrotnie nieudane próby kontrolowania, ograniczania lub całkowitego zaprzestania korzystania z internetu?
- Czy podczas takich prób odczuwałeś pogorszenie nastroju, rozdrażnienie, nastrój depresyjny?
- Czy zdarza się, że spędzasz w internecie więcej czasu, niż uprzednio planowałeś?
- Czy kiedykolwiek ryzykowałeś utratą bliskiej osoby, pracy, nauki w związku ze spędzaniem zbyt dużej ilości czasu w sieci?
- Czy zdarzyło się, że skłamałeś bliskim, terapeucie o swoim wzmożonym zainteresowaniu internetem?
- Czy internet stanowi dla ciebie ucieczkę od problemów lub sposób na uniknięcie nieprzyjemnych doznań, emocji?
Jak się objawia uzależnienie od internetu
Uzależniony od internetu czuje potrzebę zwiększania czasu spędzanego przed komputerem w celu uzyskania zadowolenia. Czasami próbuje ograniczyć swój czas spędzany w sieci, jednak zazwyczaj bezskutecznie, ponieważ siecioholik, zaglądając do internetu, wpada w swoisty cug – przykładowo, włączając komputer z zamiarem sprawdzenia poczty, rozpoczyna wielogodzinną wędrówkę po sieci, której później właściwie nie jest w stanie odtworzyć. Siecioholizm przejawia się również w obsesyjnym myśleniu o wirtualnej rzeczywistości, a często odwiedzaniu internetu nawet w snach.
Jednak najłatwiej osobę uzależnioną poznać po tym, jak zachowuje się w momencie odstawienia od internetu. Wpada ona w rozdrażnienie, niekiedy doświadcza niezrozumiałych stanów lękowych, a nawet nastrojów depresyjnych. W momencie „oderwania” jej od ekranu komputera zachowuje się w podobny sposób do alkoholika, któremu odebrano kieliszek czy narkomana „na głodzie”.
Jako że uzależnienie od internetu przejawia się w konieczności coraz częstszego łączenia się z siecią, relatywnie osoby dotknięte problemem spędzają w niej coraz więcej czasu, co skutkuje pogorszeniem relacji na wielu płaszczyznach życia. Siecioholik zaczyna zaniedbywać rodzinę, przyjaciół, pracę, porzuca dotychczasowe zainteresowania.
Jeśli chodzi o skutki fizyczne nadmiernego użytkowania tego medium, najczęściej mówi się o tych, które w naturalny sposób wynikają z takiej formy aktywności, tj. pogorszeniu wzroku, migrenie, bólach pleców. Problemem może być także sposób odżywiania – szybkie i nieregularne posiłki spożywane najczęściej przed komputerem mogą przekładać się na ryzyko zawału serca, miażdżycy czy wrzodów żołądka. Znane są również przypadki zgonów z powodu internetowego uzależnienia.
Nie ulega wątpliwości, że siecioholicy, jak inni uzależnieni, wymagają psychoterapeutycznej pomocy. Jako że w różnych krajach problem ten jest rozpowszechniony na inną skalę, metody leczenia także się od siebie różnią.
Terapia
W Stanach Zjednoczonych, znajdujących się w czołówce państw z liczbą siecioholików, powstało wiele instytucji specjalizujących się w terapiach uzależnień tego typu. Utworzono także grupę Anonimowych Siecioholików oraz opracowano wersję „Dwunastu Kroków” dla uzależnionych od internetu, opartą na jej pierwowzorze przygotowanym z myślą o alkoholikach.
Zdecydowanie bardziej radykalnie do tematu podchodzą Chiny, gdzie problem jest traktowany jako bardzo poważna choroba cywilizacyjna. Jakiś czas temu głośno było o chińskich klinikach, w których uzależnionych „leczono” elektrowstrząsami oraz o specjalnie powstałych obozach dla uzależnionych dzieci i młodzieży, w których, jak się później okazało, pacjenci umierali. Na szczęście obecnie zaniechano podobnych praktyk w tym kraju.
Polska również stawia czoło internetowemu nałogowi – m.in. w Warszawie, Krakowie, Olsztynie istnieją ośrodki terapeutyczne dla uzależnionych od internetu. Powstała także grupa Anonimowych Siecioholików.
Bez wątpienia internet jest genialnym wynalazkiem, znacznie ułatwiającym ludziom codzienną egzystencję. Nie można zapominać, że jest również miejscem pracy wielu ludzi. Dlatego dopóki przebywanie w sieci ma swoje obiektywne uzasadnienie, to bez względu na ilość spędzonego w niej czasu nie można mówić o uzależnieniu. Problem zaczyna się z chwilą utraty kontroli nad czasem i sposobem użytkowania internetowej potęgi.
————————————————————————–
Na podstawie:
Joanna Chwaszcz: „Uzależnienia – fakty i mity: media”
Bohdan Woronowicz: „Uzależnienia. Geneza, terapia i powrót do zdrowia”
Psychologia.edu.pl