polityka.pl
Dariusz Chętkowski
JAK SIĘ TAŃCZY POLONEZA W SZKOŁACH PRZYJAZNYCH LGBTQ+
W moim liceum na studniówce dziewczyny od kilkunastu lat już tańczą poloneza razem (jako para), ale chłopcy jeszcze nie. Chyba nie mają odwagi pokazać całej społeczności, że są parą. Dziewczyny przestały się krępować.
Pamiętam sensację, jaką wywołała pierwsza uczennica, gdy zapowiedziała, że nie będzie tańczyć z chłopcem, lecz ze swoją partnerką. Nauczycielka odruchowo zaprotestowała, powołując się na tradycję liceum. Staropolski zwyczaj nakazuje, aby pary były mieszane. Czy w „Panu Tadeuszu” Zosia tańczyła z Telimeną? Uczennica niby przytaknęła, ale podczas studniówki zatańczyła ze swoją partnerką. W kolejnych latach już było z górki. W tym roku mieliśmy z dziesięć takich par.
Nadal jednak chłopcy nie tańczą razem. Obecnie, szczególnie po zmianie władzy, żaden nauczyciel nie ośmieliłby się zaprotestować. Trudno mi powiedzieć, jak zachowaliby się uczniowie i uczennice. Wydaje mi się, że zaakceptowaliby tę sytuację, jednak pewności nie mam. Przecież chłopcy, którzy poza szkołą są parą, z jakiegoś powodu nie tańczą razem na studniówce. Czego się boją?
Ciekawe, czy te kwestie brane są pod uwagę podczas oceniania, czy szkoła jest przyjazna LGBTQ+. Jeśli tak, moje liceum musi jeszcze parę rzeczy poprawić, aby myśleć o wysokim miejscu w tym rankingu.